środa, 23 czerwca 2010

to lat

Niemal miesiąc temu minęły urodzinki Macieja, a ja nie pokazałam jaką dekorację zrobiłam mu na ten szczególny dzień. Zacznę od tego, że uwielbiam takie trójkątne flagi. Podobają mi się od kiedy pamiętam. Może trochę kojarzą mi się z amerykańskimi dilerami samochodów używanych, ale to co ;o) Kilka razy spotkałam na blogach takie flagi uszyte z materiału. Zamarzyło mi się coś podobnego, ale nie mogłam znaleźć odpowiedniej tkaniny (bo uparłam się na pastelowe groszki).

Gdy pewnego dnia zajrzałam na blog Cynki, po prostu zaniemówiłam. No bo właściwie dlaczego nie zrobić czegoś takiego z papieru? Inspiracja siedziała w mojej głowie do dnia, gdy na naszym scrapkowym spotkaniu sympatyzująca z Kołem Gospodyń Miejsko/ Podmiejskich, Karoilna wyciągnęła kalendarz z Kubusiem Puchatkiem. Maciuś uwielbia Misia! No i powstały flagi...

W roli głównej obok kalendarza z Kubusiem papiery z IKEA, które darzę dużą sympatią ;o).

Teraz dekoracja wisi u Maciejka w pokoiku. Gdy czasami na nie spogląda, to od razu zaczyna śpiewać "To lat, to lat...." :o)

sobota, 19 czerwca 2010

rodzinka

Mój najnowszy scrapek, inspirowany był pracą Lisy Dickinson .
Znów pojawia się motyw patchworka, bo po prostu lubię ten styl. Wykorzystałam papiery z ukochanej przeze mnie firmy K&Company oraz  skrawki z ILS + napis "rodzina" ze scrapińca (szkoda, że nie było "rodzinka", bo bardziej by mi pasowało... a dorabiać liter nie chciałam). Napis potraktowany farbką i glossy effect.




A żeby było bardziej sielsko, to pokażę jak scrapek pozował w naszym ogródku.


Jeszcze tydzień i WAKACJE !

środa, 16 czerwca 2010

czerwcowe spotkanko

W minioną sobotę miało miejsce kolejne wiekopomne wydarzenie- spotkanie poznańsko/ podpoznańskich scrapperek.
Gdy zajechałam pod drzwi kafejki, w której się umówiłyśmy, zdębiałam- drzwi zamknięte, folia w oknach... nie sądziłam aby dziewczyny przez 15 minut już zdążyły zrobić jakąś rozróbę...choć...nigdy nie wiadomo... Napis na oknie głosił "REMONT". Wniosek był jeden: przestraszyli się nas. Nie każda knajpka przetrwa próbę sił z grupą uchachanych scrapperek. Lawenda poległa...
Na szczęście dziewczyny znalazły inne miejsce (Monia dzięki za info!).
Jak zwykle było wiele śmiechu i facecji, wymieniania się poradami, luźnymi uwagami, a wszystko to przy kawce i ciasteczku.
W tym miesiącu patronką wymianki była literka "B". W sumie z miejsca mi się skojarzyło: b jak broszka. z B jak Behemot. No u udziubałam to:

(zdjęcie dzięki uprzejmości Michelle)
Broszkę wylosowała Ami. Ja natomiast (po raz drugi) zgarnęłam śliczności od Michellki- dwie babeczki: jedną szydełkową, a drugą filcową broszkę. Michelle, pozwolę sobie wrzucić fotkę z Twojego blogaska.

Cudeńko, prawda?

Tradycyjnie Cynka nie zawiodła i przygotowała dla wszystkich śliczne pudełeczka

Spotkanko zakończyłyśmy spacerkiem po Starym Rynku, gdzie jeszcze trwał jarmark. Zaglądałyśmy na stoiska, puszczałyśmy bańki (sponsorowane przez Cynkę), pozowałyśmy przy balonach i odwiedziłyśmy dziergającą Michelle (która uciekła do innych koleżanek)  przy Bamberce. 

Było  BOSKO I BAJECZNIE :o)
Szkoda, że wszystkie dziewczyny nie mogły się zjawić...


Relację fotograficzną ze spotkania zamieściły na swoich blogach Cynka i gatto pazzo

czwartek, 10 czerwca 2010

wizyta w ZOO

Aż mi głupio, że blog nic, tylko się kurzy.... Nie wiem, kiedy W KOŃCU rozciągnie mi się doba i znajdę czas na wszystko???

Choć od jakichś dwóch tygodni w ogóle nie otwierałam mojej scraperskiej szafki!!!@#$^^$%^@, to jednak mogę coś pokazać ;o) Zrobiony jakiś czas temu dwustronny scrapek z wizyty w ZOO. Niby nic takiego, bo miał pełnić zadanie czysto kronikarskie, ale w sumie podoba mi się. W dodatku niedrogi, bo i do stworzenia taga i do żyrafich plamek użyłam tapety... może ktoś słysząc to skrzywi  się, ale tapety czasami są super ;o) Napisy to druk, potraktowany pudrem do embossingu. Czasami dobrze mieć przedpotopową, atramentową drukarkę :o)
 















 

































Pozdrowionka dla wszystkich zabieganych!!!

czwartek, 3 czerwca 2010

wygrałam candy

I to nie jedno :o)

Wczoraj doszły do mnie aż dwie paczuszki.
Pierwsza była od monikijacka Wzięłam udział w candy i wygrałam jedną z nagród. Wszystko w kolorze zielonym- guziczki, tasiemka, filc i cudne, delikatne kolczyki! Niesamowicie mi się wszystko spodobało, bo jak może już kiedyś pisałam bardzo lubię kolor zielony.

Druga paczuszka była od Agatki. Okazało się, że odgadłam co znajdowało się na fragmencie zdjęcia i.... zdobyłam dwie piękne zakładeczki (w tym jedną ze zdjęciem mojego synka!) oraz książkę o tworzeniu ram i oprawianiu obrazów (którą już zwinął mój majsterkujący mąż) Agata jesteś niesamowita!

Gdy takie słodkości osłodzą człowiekowi ponury i deszczowy dzień, to od razu chce się żyć!  A w dodatku  mają zero kalorii ;o)

BARDZO SIĘ CIESZĘ I JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ!

środa, 2 czerwca 2010

Wędrowniczek Berberis

Do wędrowniczka Berberis wpisałam się już jakiś czas temu, a jak do tej pory nie pokazałam stronek tutaj. Czas to nadrobić.
Monika wybrała trudny temat "Jaka jestem"...Chyba najtrudniej było mi się właśnie na taki temat wpisać. Ale... dałam radę. Mam nadzieję, że z zadowalającym efektem. ;o)