Na przedostatnim spotkaniu Koła starałam się stworzyć bazę w nieco innym stylu niż moje dotychczasowe prace. Poszalałam z mistami i crackle paint pożyczonymi od dziewczyn. Wyszło całkiem fajnie. Michellka wierzyła, że powstanie z tego iście grungowy Lo`s ale cóż.... jak zwykle ugrzeczniłam ;o) Niemniej z efektu jestem całkiem zadowolona. Dzięki za mobilizację!!!!
Zdjęcia pochodzą z naszego pierwszego wypadu na Stare Miasto we trójkę.
Wielu sił i radości na ten smutny, deszczowy dzień!
ładniutkie! ;)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem! :) Piękny LO!
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba! wszystko świetnie współgra!
OdpowiedzUsuńgrungowy to może faktycznie tak nie do końca, ale super jest, bo duniowy i w ogóle!!!
OdpowiedzUsuńa moje zaproszenie do zabawy w 10xlubię zauważyłaś? a może masz jakiś wewnętrzny sprzeciw wobec takich zabaw? ;)
OdpowiedzUsuńI co tam, że nie grunge'owy, skoro piękny? :) Świetnie oddaje kawiarnianą atmosferę! Super wyszedł Duniu!
OdpowiedzUsuńŚliczny scrapek:)
OdpowiedzUsuńświetny!!!! Fantastycznie poradziłaś sobie z "tym" wyzwaniem!! :) :)
OdpowiedzUsuńFajniutki Ci wyszedł Duniu, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń