Wzięłam na warsztat zeszłoroczne zdjęcia z naszej wizyty w muzeum na Cytadeli. Nie było łatwo ugryźć ten temat, ale w końcu coś tam udłubałam. Dodatkowo wpadłam na pomysł na jedyny w swym rodzaju dodatek- ćwiek z orzełkiem. Z bradsa wydłubałam perełkę, roztopiłam specjalny wosk, nakapałam nim do środka ćwieka i odcisnęłam orzełka z jednogroszówki. Trudno mi go było dobrze ująć na zdjęciu- w realu wzór jest dosyć dobrze widoczny. Swojego przerobionego ćwieka zgłaszam na wyzwanie na blogu
Stonogi.pl
Uwielbiam taką jesień jak dzisiaj!!! Miłego dnia :o)