wtorek, 28 września 2010

the boy

Dziś Maciuś w nieco melancholijnej odsłonie. Rzadko się zdarza, żeby moje dziecko na chwilę się zatrzymało, zamyśliło... o nie. Dorobił się już nicka- "Tygrysek", bo ciągle bryka. W związku z tym trzeba było uwiecznić tę chwilę zadumy.



Przesyłam trochę ciepła w ten pochmurny dzień!





3 komentarze:

  1. Piękna odsłona! Wspaniały LO, choć wygląda tak niepozornie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny LOsik :) A Maciuś taki zatroskany :)
    PS. Chlebka jeszcze nie piekłam, jakoś mi weny na pieczenie brak. Cieszę się że brioszka smakowała, a co do kalorii, to chyba trochę ma, ale na chandrę idealnie robi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. LO superowe. A maluch taki zamyślony:D Genialna praca:D

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz jest dla mnie największą nagrodą.